W dniach 8-9 grudnia biolodzy (1d) i humaniści (1f) wraz z opiekunami: Panią Profesor Ewą Bąbol, Panią Profesor Renatą Gaj oraz Panią Profesor Agnieszką Karwulewicz, wybrali się na wycieczkę do Wisły. W czwartek 8 grudnia o godz. 7:30 wyruszyliśmy spod gmachu naszego wspaniałego Chrobrego... Wraz z odjazdem poczuliśmy wreszcie przedsmak nadchodzącej przygody.. W autokarze od razu zrobiło się wesoło... Pochłonięci przez bezustanne pogawędki na wszelakiego rodzaju tematy, nim się spostrzegliśmy, jak przed nami ukazały się rozległe krajobrazy polskich gór, przykrytych biała puchową pierzynką. Mimo wcześniejszych prognoz, w Wiśle przywitały nas zimowe promienie słońca, złociście mieniące się w połaciach lśniącego na stokach śniegu.. To niezwykle dobrze zwiastowało, że zapowiada się wspaniały szkolny epizod, który zakodujemy w szufladce "miłe wspomnienia", do których często chętnie wracamy po latach.. Pierwszym przystankiem na horyzoncie okazała się skocznia im. Adama Małysza w Wiśle Malince. Mogliśmy z bliska podziwiać obiekt, na którym nie raz polscy skoczkowie trenowali i zdobywali trofea ciesząc serca Polaków skupionych w całej Polsce przed szklanymi ekranami, by chociaż w jakimś stopniu wspierać "naszych". Nie mogłabym nie wspomnieć o wydarzeniu, które zapewne znajdzie miejsce na kartach historii największych bitew w dziejach. Właśnie tam, pod skocznią narciarską, 8 grudnia 2016 roku, odbyła się zacięta, bratobójcza wojna na śnieżki. Przez całe 15 minut z nieba nadlatywały zimne lodowe bomby nadciągające z dwóch frontów: blok płci pięknej oraz blok żołnierzy z Marsa. W rezultacie jednak pozostała ona nierozstrzygnięta (choć większość przyjmuje, że szala zwycięstwa przechyliła się na stronę damskiej części artylerii). Wojownicy z rękoma sinymi z zimna, drżącymi szczękami i posiniaczeni od pocisków, wrócili zmęczeni do powozu zaprzężonego w 340 KM, wiozącego ich po pojedynku ku ojczystej ziemi... Mniej więcej tak to właśnie wyglądało... Następnie pojechaliśmy zakwaterować się w jednym z domów wczasowych w Wiśle. Z hotelowych okien widać było wspaniałe, ośnieżone zbocza gór.. Po południu część grupy wybrała się na basen do hotelu "Gołębiewski", gdzie korzystaliśmy z kompleksu basenów parku wodnego. Następnego dnia po śniadaniu, kurs obraliśmy na rezydencję prezydenta Mościckiego, gdzie zaczerpnęliśmy ziarnka historii związanej z siedzibą polskich głów państwa polskiego. Po drodze zrobiliśmy sobie przystanek przy uroczym, otulonym lodem wodospadzie. Po dotarciu do bram rezydencji i za okazaniem dokumentu tożsamości, dostaliśmy zezwolenie na wejście na posesję. Ku naszym oczom ukazał się potężny, historyczny pałac. We wnętrzu zamku obejrzeć mogliśmy stare eksponaty i pokoje m.in. gabinet prezydenta, z którego korzysta kilka razy w roku obecny prezydent RP. Nieopodal posiadłości odwiedziliśmy stary kościółek z 1909r. Po zwiedzaniu udaliśmy się do hotelu, by spakować się po czym ruszyliśmy w drogę powrotną.. Kochamy podróże, ale jeszcze lepsze jest uczucie, kiedy po dalekim rejsie wraca się do domu, do rodziny, mając takie poczucie, że jest tam ktoś, kto czeka na nas niczym Penelopa na Odysa wracającego do swej Itaki... Było świetnie i oby więcej takich wypraw!

Justyna Tomecka

KONTAKT

REKRUTACJA

ZASTĘPSTWA

PLAN LEKCJI

SAMORZĄD UCZNIOWSKI

DZIAŁ PRZYRODNICZO MATEMATYCZNY

DZIAŁ
HUMANISTYCZNY

DZIAŁ
JĘZYKÓW OBCYCH

DZIAŁ SPORTOWY

DZIAŁ
ARTYSTYCZNO-
KULTURALNY

PLANETARIUM

SZUKAJ